niedziela, 15 września 2013

Czar Polesia

Polesie to miejsce inne niż wszystkie. Tu, w pobliżu punktu wspólnego trzech państw, zachowało się coś, co choć nie widoczne, jest wyczuwalne od pierwszej chwili. Coś, co sprawia, że człowiek ze zdumieniem odkrywa, że przyjemność sprawia mu ranne wstawanie. Że zauważa urok drobnych czynności takich jak spacer po łące czy wieczór przy ognisku. Że zaczyna tęsknić za czasami, gdy żyło się tak prosto, bez komputerów i innych urządzeń, z jednym telefonem na całą wieś.

I czar ten nie mija tak zupełnie po powrocie. Choć powrót do cywilizacji sprawia wiele radości (wanna z ciepłą wodą to coś, czego nie da się zastąpić), to jednak jakaś melancholia, jakaś tęsknota do tego prostszego życia pozostaje.I choć minęło już kilka tygodni, to wciąż wspomnienie wschodów słońca nad zasnutą mgłami łąką, gdzie wśród traw pierwsze promienie błyszczały w kroplach rosy na tysiącach pajęczyn, a z oddali rozlegały się tęskne krzyki żurawi, budzi we mnie to samo uczucie co wtedy, gdy widziałam to na własne oczy.

Mam nadzieję, że zdjęcia stamtąd pozwolą wam odczuć chociaż cząstkę magii tego miejsca.



Zdjęcie spinaczy do projektu ,,Przedstaw jedną rzecz z różnych perspektyw". Nie zamieszczam całego cyklu, chciałam pokazać tylko moje dwa ulubione.







Gwiazdy 




Jedno z moich ulubionych, z Chełma


Eksperymenty 











Bardzo dziwne kury z pewnej hodowli



Bracia ,,Kaczyńscy", jak nazywał ich gospodarz


Roślina o wdzięcznej nazwie ,,Dupa Ziemii" :)



Ze spływu po Bugu. Brodziec piskliwy






Ze względu na bardzo dużą ilość zdjęć, postanowiłam je podzielić na dwie części. Wkrótce zamieszczę pozostałe fotografie.


1 komentarz:

  1. Choć tematyka dość mocno odbiega od tego co na blogu "Foto-Zwierzyniec" powinno się znajdować, to niektóre zdjęcia naprawdę świetne! Super masz wizję i robisz pożytek z aparatu, podziwiam.

    OdpowiedzUsuń