piątek, 28 października 2011

Mała, kacza tregedia

  Krzyżówkom na bagnach żyje się cudnie. Jednak i tu zdarzają się przykre wypadki...
Pewnego dnia, idąc do sklepu zauważyłam, że coś plywa w wodzie tuż przy ogrodzeniu. Była to martwa krzyżówka! Biedactwo, jeszcze młoda. Co mogło jej się stać?
  Po krótkich oględzinach zagadka wyjaśniła się. Kaczuszka planowała przepłynąć na drugą stronę siatki, przez jej oczka. W końcu, gdy była mała, wychodziło jej to bez problemu. Czemu nie miałoby się udać teraz? Niestety, krzyżówka nie zdawała sobie sprawy, że urosła. Wepchnęła głowę w oczko i już nie mogła przepchnąć się dalej ani wyciągnąć jej. Szarpiąc się w przerażeniu, kaczka udusiła się. To hipoteza, lecz wydaje mi się prawdopodobna.
  To bardzo przykre wydarzenie. Dobrze, że przynajmniej reszta jej rodzeństwa ocalała. Szkoda jednak tej małej krzyżóweczki, która jeszcze sporo życia miała przed sobą... Jedynym stworzeniem, które na tym skorzystało, była żaba. Do martwego ptaka przylatywało mnóstwo much, czyli potencjalnego obiadu płaza. Siedziała więc na kaczce i czatowała, co widać na zdjęciach niżej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz