sobota, 29 października 2011

,,Nasze polskie płazy" - cz.1 Tajemnicze, niebieskie żaby...

   Poprzednie trzy wpisy były o ptakach. A w tytule bloga jak wół stoi ,,Zwierzyniec", a nie ,,Ptaszyniec"! No cóż, zainteresowania mam w dużym stopniu ornitologiczne, nic na to nie poradzę. Ale żeby nie być gołosłowną, dziś będzie coś o innych zwierzętach.

  Żaby. No właśnie, te urocze (bądź obleśne dla niektórych) płazy na pewno widziałeś. Może nawet (zwłaszcza jeśli jesteś dziewczyną) znalazłeś któreś z tych stworzonek w plecaku. Albo próbowałeś złapać żabkę i sprawdzić, czy to nie przypadkiem zaczarowany książe?
  Ja księcia nigdy nie znalazłam, możliwe, że źle szukałam. Ala w zamian za to odkryłam wiele ciekawych cech u tych na pozór nudnych zwierzątek.
  Jak już pisałam, żabę z pewnością widziałeś. A niebieską żabę? Tak, tak, coś takiego istnieje, mieszka nawet w moim przydomowym bagienku. A żeby nie było, że to mój czczy  wymysł, pokażę nawet zdjęcia!
  Kiedyś nie wierzyłam w istnienie kolorowych żab w Polsce. W dżungli to rozumiem, ale tu? Co najwyżej zielone. Dlatego gdy pewnego wiosennego dnia, wracając ze szkoły, zobaczyłam, że na mokradłach pływa masa niebieskich płazów, musiałam przetrzeć oczy ze zdumienia. Czy ja naprawdę widzę błękitne żaby?!
  Mimo szoku, odezwał się we mnie  instynkt fotografa. Pobiegłam do domu, rzyciłam placak w kąt i porwałam aparat. Z wypiekami na twarzy wykonywałam kolejne ujęcia żab. Inaczej nikt mi nie uwierzy, że koło naszego domu pojawiły się taki niezwykłości!
  Nagle doznałam olśnienia. No tak! To przecież żaby moczarowe, których samce na okres godowy zabarwiają się na niebiesko. Przestałam jak szlona cykać kolejne serie fotografii. Już z całkowitym spokojem oglądałam niezwykłą scenerię jaką tworzyła woda usiana niebieskimi łebkami żab. Pomiędzy nimi skromnie wystawały główki szarych samiczek.
  Wieczorem przyszłam zrobić jeszcze parę ujęć niezwykłych płazów. Błękitne stworzenia na tle ciemnej, niebieskawej wody wyglądały wręcz surrealistycznie. Zauważyłam też dziwne zachowanie sporej grupki żab. Otóż każda z nich z niewiadomych przyczyn chciała wejść na dno butelki wystające z wody. I przpychały ją, to w jedną, to w drugą stronę. Hm, ciekawe jaki miały w tym cel, bo jakiś zapewne miały.
  Teraz żaby moczarowe to niepozorne, szare żaby. Ale... wystarczy poczekać do wiosny;)

Spotkanie z żabami jeziorkowymi. Co było przyczyną tragicznej śmierci kilku płazów?  Dowiecie się z następnego odcinka ,,Nasze polskie płazy" . Zapraszamy;)
A teraz parę obiecanych zdjęć (w nieco większym formacie niż  fotografie kaczek):

Samiec żaby moczarowej

Inne ujęcie

Odbicie nieba na wodzie i samicy moczarowej (która tylko zdaje się niebieska)

,,Nadęta"

Konkurencja ,,Kto pierwszy wejdzie na butelkę"

Bardzo niebieska żaba o zmierzchu

Konkurs wciąż trwa

4 komentarze:

  1. Ładne fotki, ja jeszcze moczarowej nie widziałam ;) A chciałabym zobaczyć takiego samca przywdziewającego szatę godową :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak chcecie zobaczyć, to trza dziś jechać Carską Droga w Biebrzańskim PN i patrzeć w przydrożne rozlewiska...

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie dzis na spacerze natrafilem na male bagienko a wnim pelno tych cudnych intensywnie niebieskich żabek :) I wogole sie nie baly. Podszedlem na 2-3metry i luzz :))
    Okolice Zielonki k.Warszawy

    OdpowiedzUsuń