niedziela, 30 października 2011

Tajemniczy ,,śpiew" z bagien...

  Dziś wieczorem szłam koło mokradeł. Było już ciemno, z bagien oprócz kwakania kaczek dochodziły różne tajemnicze odgłosy, więc trochę się bałam. Nagle usłyszałam niezwykły dźwięk...
  Brzmiało to trochę jak śpiew mechanicznego ptaka. Zatrzymałam się i zaczęłam nasłuchiwać. Dźwięk dochodził to z bliska, to z daleka. Co to mogło być?
    Spojrzałam w górę. Nie, nie było tam UFO, choć bez wątpienia byłaby to niezła sensacja. To były kaczki. Ich skrzydła w locie wydawały ten niezwykły dźwięk. Atmosfera bagien wieczorem sprawiła, że nie poznałam tego odgłosu i już oczami widziałam stado mechanicznych ptaszków (kiedyś czytałam o nich w jakiejś książce)...
   Gdy zapadnie ciemność, mokradła stają się fascynującym i trochę przerażającym miejscem. Słychać chlupot wody, postukiwania, szelesty... Czasem upiornie zachichocze dzięcioł zielony lub melancholijnie i nieco zgrzytliwie zaśpiewa kos. Gdyby nie ryzyko utonięcia chciałabym tam zostać całą noc i z fascynacją (i przerażeniem także) wsłuchiwać się głosy nocy... Choć w sumie może lepiej nie, w końcu las i bagna nocą stają się królestwem kogoś innego, prawda? Kogoś, kto cały dzień w ukryciu czekał na tą porę i lepiej bez potrzeby go nie płoszyć.  
   A więc co mi  pozostało? Wrócić do domu, patrząc w niebo, które co jakiś czas z niezwykłym świstem przecinała ciemna, kacza sylwetka.

2 komentarze:

  1. Witaj! :D. Tu janek z Juniora. Gratki za założenie bloga, dzięki za robienie mi reklamy i zaraz podaję linka do Twojego na swoim ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej! Tu z kolei olek z Juniora. xd Fajnie, że założyłaś bloga, bo robi się nam mała społeczność ornitologiczno-blogerska :) Zapraszam na mój www.olekhaggefp.blogspot.com, gdzie zamieszczę linka do Twojego bloga.
    Pozdrawiam, Olek :D

    OdpowiedzUsuń