czwartek, 24 listopada 2011

Wyprawa na czernice

   We wtorek byłam w parku Skaryszewskim aby zobaczyć czernice! Nieźle się zmęczyłam, by tam dojść, gdyż szłam prosto ze szkoły, z ciężkim plecakiem, ale w końcu dopełzłam. Obeszłam już pół stawu, wypatruję czernic. Wreszcie udaje mi się je wypatrzeć, z tym że są... po drugiej stronie! Musiałam obejść cały staw. Gdy w końcu znalazłam się na drugim brzegu, okazało się, że czernice... przepłynęły w pobliżu tamtego, na którym przed chwilą byłam! No doprawdy, miałam wtedy ochotę powystrzelać je z zimną krwią! Na szczęście dla nich, ptaki zaczęły przybliżać się w moją stronę. Miałam okazję obserwować je z odległości ok.10 metrów.
  Chciałam, by ptaki podpłynęły bliżej. W plecku miałam kanapkę. Choć wiem, że tak nie wolno, próbowałam je nią zwabić. Niestety skusiły się tylko mewy. Jedna była tak bezczelna, że gdy skończyła się bułka, pływała koło mnie i głośno krzyczała. Niedoczekanie jej! Zresztą więcej jedzenia nie miałam.
  Oto zdjęcia. Wyszły nienajgorzej, ponieważ światło trafiło mi się wyjątkowo dobre. Jak zwykle z krótkim komentarzem:

Wszystkie dziesięć

Stadko czernic + intruz

Grupka

Porozrzucane na wodzie

Zagadka: ile samców, ile samic?

W szyku (z którego jedna czernica planuje się wyłamać, dając nurka pod wodę)

Zagadka: ile tu jest ptaków (podchwytliwe!)

Samotny w plamie światła

Jedna pływająca, druga nurkująca

Trzy spojrzenia na czernice

Pozostał tylko ślad...

Mewa

Wśród refleksów


5 komentarzy:

  1. Ciekawe czy mamusia wie KTO kanapeczkę zjadł ???...:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, dobre :D.A zdjęcia fajne.
    Zagadka pierwsza 3 samce, dwie samice, druga: 4, jednej widać kuperek wystający z wody ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, a zagadki rozwiązane prawidłowo;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia !!! Na serio! Pozdrawiam, Olek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezłe foty, super barwy - miałaś szczęście z tym światłem ;) Kiedy ja tam byłam, pogoda nie dopisała...
    http://ornitoholic.blogspot.com/2011/11/czernice.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń